No właśnie, są momenty kiedy w kuchni nie wszystko się udaje i idzie po naszej myśli. Masz babo placek a raczej nie masz bo nie wyszło tak jak zakładałam. Masa niestety mało zbita i pokrojenie jej graniczyło z cudem ale smak....nieziemski. Tak powstały desery które okazały się strzałem w dziesiątkę! Nie podaję linka bo przecież nie wyszło choć może robię błąd bo to że nie wyszło mi nie oznacza że będzie tak i w Waszym przypadku....mniejsza z tym.W deserku spora ilość rozpuszczonej czekolady/ miała być polewa/, sernik z białą czekoladą oraz maliny. Przypuszczam że popełniłam błąd dokładając maliny mrożone które podczas pieczenia puściły zbyt dużo soku i wody, ale nie ma tego złego...no tak 13 w piątek!
Czemu piszę o tym wszystkim.... ponieważ przed pozbyciem się potrawy która nam nie wyszła lub była daleka od ideału warto pomyśleć i stworzyć coś zupełnie innego. Oczywiście niektórych rzeczy nie uratujemy ale warto próbować. Deserek pyszny, goście zadowoleni ale czy uraczę ich tym samym kolejny raz??? Poczekam na piątek 13!!!
Miłego dnia...Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz