Lukrowanie pierniczków to wspaniała zabawa dla całej rodziny.Wystarczy odrobina wyobraźni, lukier, tzw. gadżety czyli koraliki, kwiatuszki, perełki itd. Wszystko oczywiście zjadliwe.W sklepach taka posucha że zdobycie barwnika graniczyło z cudem. Ostatni z półki ściągnęłam w Polo i koniec...dobrze że zielony, do choinek jak znalazł. Zostały mi barwniki po torcie tęczowym ale półroczny pobyt w lodówce chyba im nie sprzyjał więc wyrzuciłam dla bezpieczeństwa a szkoda bo były prawie pełne pudełeczka.
Lukier zrobiłam z białka i szklanki cukru pudru. Jeżeli będzie zbyt gęsty można dolać wody. Na lukrze nie oszczędzałam jak widać, na ozdobnikach również. Co tam, na bogato musi być przecież to najpiękniejsze święta w roku! Szkoda że nie ma śniegu ale atmosfera świąteczna towarzyszy nam już od tygodnia. Ach te świąteczne wypieki!
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz