Ten tort to podobno hicior z cukierni Sowa...szczerze mówiąc nie jadłam ale jako amatorka bezowych specjałów nie mogłam sobie odmówić zrobienia go. Wszyscy na diecie muszą omijać go wielkim łukiem...beza, śmietana kremówka, daktyle, orzechy, mascarpone...dalej już nie wymieniam... To mój pierwszy w życiu tort więc z góry założyłam że nie wyjdzie a tu taka niespodzianka. Bezy piekłam sama i wyszły podobno idealne...tzn.lekko ciągnące się w środku, puszyste...tak przynajmniej mówiły osoby degustujące to cudo bo ja nawet nie wiedziałam jakie mają być.
Beza...bezy...jak to się mówi??? piekłam w formie dwóch krążków...
Po rozkrojeniu wyglądał tak...
A ostatni kawałek tak...Zgadnijcie kto go zjadł?
Przepis pochodzi ze strony " Moje wypieki" ale w necie jest ich kilka na ten tort. Jeżeli ktoś lubi słodycze to na pewno będzie usatysfakcjonowany!
P.S.Właśnie otrzymałam informację że oryginalny przepis na ten torcik pochodzi ze strony Margarytki http://margarytka.blogspot.com/2011/02/tort-decquoise-z-orzechami-i-daktylami.html. Z góry przepraszam autorkę za tę gafę i odsyłam właśnie w to miejsce.
P.S.Właśnie otrzymałam informację że oryginalny przepis na ten torcik pochodzi ze strony Margarytki http://margarytka.blogspot.com/2011/02/tort-decquoise-z-orzechami-i-daktylami.html. Z góry przepraszam autorkę za tę gafę i odsyłam właśnie w to miejsce.
Smacznego Beata
Tort nie pochodzi ze strony moje wypieki, ale z bloga Margarytki http://margarytka.blogspot.com/2011/02/tort-decquoise-z-orzechami-i-daktylami.html - Dorota go skopiowała i podała źródło. Nie Dorota jest autorką przepisu, a wszyscy jej go przypisują.
OdpowiedzUsuń