To naprawdę jest dobre! Cebulka podsmażona na wysmarowanej delikatnie natłuszczonym papierem patelni teflonowej. W razie przypalenia podlewamy odtłuszczonym rosołkiem. Wątróbka została " potraktowana rozbełtanym jajkiem " a następnie obtoczona w zmielonych otrębach...smakuje jak kotlet a nawet lepiej. Przyprawiałam na samym końcu aby wątróbka nie stwardniała. Do tego ogóreczek konserwowy i mamy idealne danie na fazę P-czyste proteiny.
Wątróbka idealnie komponuje się z marchewką, marchewką poszatkowaną na grubych oczkach. Dodając cebulkę drobno pociętą i wątróbkę w małych kawałeczkach kuchcimy coś na wzór gulaszu którego smak jest wyśmienity. To już niestety faza P+W ale warto raczyć się tym daniem bo drób prędzej czy później będzie nam bokiem wychodził. W fazie III możemy do naszego dania dodać jabłka pieczone w majeranku i wtedy to danie mogę zaliczyć do moich ulubionych. Proszę taka sobie wątróbka a jakie doznania smakowe...moje doznania, bo znam osoby które tego cuda do ust nie wezmą.
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz