Ciasto a raczej deser można powiedzieć...ekstremalnie, gigantycznie, mega czekoladowe.Prawie 600g to zdecydowanie wysoki wynik. Powiem szczerze...pracochłonne i miejscami musiałam sięgać do komentarzy pod linkiem z przepisem/ sytuacje podbramkowe z cyklu za gęsta masa, za ciepła czekolada/ ale ostatecznie wszystko się udało. Ciasto królowało na Babskim Wieczorze 8 Marca w Dzień Kobiet i wszystkim bardzo smakowało więc mogę je z czystym sumieniem polecić. Fotka przycięta tak jak kawałek ciasta...zrobiłam zdjęcie w ostatniej chwili a mało brakowało...i z wpisu nici! Dobrze że się powstrzymałam...to był ostatni kawałek!
Przepis znajdziecie tutaj
Jeżeli chcecie zabłysnąć w te święta i uraczyć gości czymś bardzo wykwintnym do kawusi to ciasto będzie idealne!
Smacznego Beata
P.S Mężuś na diecie więc ograniczam się w wypiekach żeby go nie kusić ale Dzień Kobiet ma swoje prawa! Poszalałam ... ale o tym w kolejnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz