Dawno mnie tutaj nie było ale skoro już wróciłam to wypada pokazać coś okazalszego.Mrożony tort bezowy po prostu zwala z nóg! Już podczas przygotowywania kremu nie mogłam oprzeć się oblizywaniu łyżeczki. Przygotowanie blatów bardzo przypomina mi tort dacquoise a krem to już zupełnie inna bajka, cudowna bajka...żółtka i uwaga...750g mascarpone! Z dodatkiem likieru amaretto i kawy mielonej tworzy mieszankę która działa jak narkotyk, przynajmniej dla mnie. Poza tym tort mrożony to dla mnie zupełna nowość więc zmierzyłam się z tym! Polecam gorąco a raczej na zimno..hi..hi.:)
Przepis znajdziecie tutaj
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz