Podczas wakacji w Hiszpanii raczyliśmy się tym daniem w nadmorskiej knajpce i oprócz smaku doskonale zapamiętaliśmy słony rachunek jaki przyszło nam zapłacić. Człowiek stary i głupi bo w tym szale i amoku wakacyjnym zapomniał że jada się w bocznej, kameralnej uliczce gdzie wszystkie stoliki są zajęte, na pewno jest taniej a że nie wspomnę że często smaczniej. Ta paella może nie taka wypasiona w owoce morze
(następnym razem na pewno wzbogacę ten przepis o małże, ośmiorniczki, krewetki itd) ale bardzo dobra.
Tutaj znajdziecie przepis 😊
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz