Dukanowskie śniadanko które nawet dla osób nie będących na diecie wygląda niczego sobie. Osoby które twierdzą że można być głodnym będąc na tej diecie nie wiedzą chyba co mówią... A to tylko niektóre produkty dozwolone a fazie P-proteiny. Zjadając jeszcze np. jajecznicę na szynce, placuszki otrębowe lub naleśniki po prostu mogłabym wybuchnąć. Aktualnie dotyczą mnie jedynie proteinowe czwartki ale często wracam do potraw które na dukanie tak bardzo przypadły mi do gustu że nie mogę się z nimi rozstać. Część z nich już opublikowałam, reszta w realizacji. Wszystkie sprawdzone na własnej skórze i bardzo dobre. O pierożki leniwe moje dzieci wręcz proszą.
Dla zwolenników i przeciwników Dukana...róbmy wszystko z głową.Nie dajcie się zwarjować i przygotowujcie posiłki, nie omijajcie ich bo to szkodliwe dla zdrowia. Ja spędzałam kilka godzin w kuchni gotując obiady dla siebie i reszty rodziny która na diecie nie była. Od początku jadłam jogurty owocowe, chude oczywiście, mimo że dozwolone były tylko dwa.Ratowałam się gumami do żucie mimo że zawierały ksylitol i też były niewskazane.Unikałam coli ale w dni warzywne piłam soki z buraków, pomarańczy i innych owoców. A co najważniejsze... nie stosowałam metody 5/5/ czyli 5 dni protein i 5 dni warzywnych/ bo uważałam że to zabójstwo dla organizmu 1 na 1 też działa.Waga schodziła zgodnie z oczekiwaniami a skrobia którą zakupiłam będąc na diecie do dzisiaj zastępuje mąkę pszenną w mojej kuchni.
Pozdrawiam wszystkich dukanowców! Życzę wytrwałości i powodzenia w zmaganiu się z kilogramami. Pijcie dużo wody...zdrowo i zapewnia uczucie sytości w tzw. kryzysach.
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz