Dawno nie robiłam nic tak prostego a jednocześnie smacznego. Do wykonania tej zakąski potrzebujemy jedynie wykałaczek, śliwek suszonych, sera i boczku. Bierzemy śliweczkę, owijamy serkiem i boczuciem. To do piekarnika i zapiekamy do zrumienienia. Zajadałam się tymi maleństwami i oczywiście zniknęły w moment. Danie idealne dla niespodziewanych gości i pod każdy trunek wyskokowy zamiast śledzika.
Ranek rozpoczęłam od przygotowania tajskiego rosołu z kurczakiem i warzywami. Zupka oparta na bulionie ale te aromatyczne przyprawy...boskie! Zjadłam już pół garnuszka a do obiadu jeszcze daleko. Tradycyjny rosołek zawsze należał do moich ulubionych zup ale to cudo...bajeczne...zapach imbiru, kolendry, sos rybny, dymka, trawa cytrynowa, nać selera itd. Mam nadzieję że zdołam zrobić fotkę zanim ujrzę dno garnuszka...
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz