W ramach akcji ,, Zdrowie na talerzu", dla jasności mojej domowej akcji, postanowiłam zaserwować rodzince pieczone bataty w formie frytek. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że nikomu nie smakowały! Możliwe że po prostu coś ,, pokiełbasiłam", ale w sumie co można tu popsuć. Za tymi zdrowymi zamiennikami tradycyjnych frytek podobno wszyscy przepadają a u nas jakaś masakra!Może my jacyś inni jesteśmy, hi, hi, niereformowalni i pyra to musi być pyra! Reasumując, słodki ziemniak czemu nie ale jeżeli mam je robić tylko i wyłącznie dla siebie to chyba odpuszczę temat bo na kolana mnie nie powaliły. Zdecydowanie wolę, od wielkiego święta oczywiście, wpakować w siebie tzw. słuszną porcję frytek i chyba nic się takiego nie stanie. Nie dajmy się zwariować i zachowajmy tzw.zdrowy umiar we wszystkim a na pewno będziemy zadowoleni i szczęśliwi! Wszystkiego trzeba popróbować, no może z pewnymi wyjątkami ale to już temat na zupełnie inną rozmowę.
Przepis ,,wyczaiłam" tutaj
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz