Powiem tyle...Uwielbiamy! Znaczy ja i małżowina a pozostała część rodzinki po prostu nie wie co dobre albo nie trafili jeszcze na swoje smaczki. Nikt nie każe przecież jeść surowej ryby. Tak duże bogactwo smaków, dodatków i kombinacji że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. U nas domowej roboty sushi z gotowaną krewetką, pieczonym łososiem, awokado, rukolą, sałatą, mango, ogórkiem, serkiem philadelphia z odrobiną chrzanu, wasabi, sezamem i oczywiście sosem kabayaki. Dla mnie bomba! Po długim czasie powróciłam do domowego przygotowywania tego specjału i chyba idzie mi coraz lepiej :)Rolować każdy może!
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz