piątek, 15 kwietnia 2011

Calzone w wersji domowej


Robiąc calzone miałam obawy natury technicznej...czy ciasto rzeczywiście wyjdzie takie jak to pieczone w profesjonalnym piecu.Temperatury są tam znacznie wyższe niż w naszych tradycyjnych piecykach ale po raz kolejny udało się. Musiało się udać bo przepis pochodzi ze stronki " Moje wypieki " i zainteresowanych odsyłam właśnie tam.

To porcja dla Pietro...obowiązkowo sos chili, oliwki, ostra papryka i inne cuda o których strach wspomnieć...  


Każda z calzone z inną niespodzianką w środku więc zapamiętanie która do kogo należy było nie lada wyzwaniem...



Blacha wielokrotnie obracana i przemieszczana z miejsca na miejsce więc moja jest chyba..??


 To chyba moja!
Smacznego Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...