Witam po dłuższej przerwie...sprawy rodzinne ale bardzo miłe.Zaległości blogowe duże więc postaram się sukcesywnie zamieszczać wszystko co ostatnio gotowałam...a trochę tego było. Pojawią się przepisy które do dietetycznych może nie należą ale są godne uwagi...wszystkie przetestowałam i gorąco polecam. Dzisiaj jeszcze dietetycznie..no chyba że już nie na diecie to można poszaleć ze śmietanką i tłuszczykiem...
Kurczaczki z kurkami-pocięty filet z kurczaka
-cebulka
-kurki/ świeże lub mrożone/
-kostka rosołowa odtłuszczona
-przyprawa gyros,
- sól, pieprz do smaku
-jogurt odtłuszczony i ewentualnie skrobia kukurydziana aby zaciągnąć sos
Filecik tniemy na cieniutkie kawałki. Obtaczamy w przyprawie gyros i smażymy na wysmarowanej delikatnie oliwą patelni teflonowej. Cebulkę szatkujemy i również podsmażamy w ten sam sposób podlewając odtłuszczonym rosołkiem aby się nie przysadziła. Dodajemy kurki/ wcześniej pocięte/ i po wysmażeniu przyprawimy i podlewamy odtłuszczonym jogurtem. To wersja podstawowa którą możemy wzbogacić dodając np. nać selera, pora, wąskie słupki marchewki itd. Sos nabierze wyrazu i będzie bardziej urozmaicony. Jeżeli komuś nie odpowiada zbyt rzadka konsystencja sosu może zaciągnąć go skrobią kukurydzianą która w tym momencie zadziała jak mączka ziemniaczana i zagęści go.
Danie szybkie, niezbyt pracochłonne i bardzo smaczne w fazie P+W. Osoby nie będące na diecie używają oczywiście większej ilości tłuszczu i śmietany...ale po co? Różnica w smaku nieduża a kaloryczność znacznie wyższa.
Poniżej wersja bardzo podobna tyle że kurki zastąpiłam pieczarkami a wśród przypraw znalazła się kurkuma i carry..dla orientalnego smaku i pięknego złotego koloru...co nie widać że złoty? Co tam i tak dobre było!
Smacznego Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz